Hermann Karl Hesse (fragment powieści egzystencjalnej Wilk stepowy, 1927)
06 stycznia 2013
każde z nas, siedząc wygodnie w fotelu, paliło teraz powoli papierosa. . .
Z wnęki w ścianie wyjął trzy kieliszki i małą, śmieszną buteleczkę, wyjął też
małe, egzotyczne pudełko z kolorowego drewna, nalał z butelki trzy kieliszki do
pełna, wyciągnął z pudełka trzy cienkie, długie, żółte papierosy, wydobył z kieszeni
jedwabnej bluzy zapalniczkę i podał nam ogień. Każde z nas, siedząc wygodnie w
fotelu, paliło teraz powoli papierosa, z którego dym był tak gęsty jak dym kadzidła;
piliśmy małymi, powolnymi łykami cierpko-słodki, przedziwnie obco i nieznajomo
smakujący napój, który rzeczywiście działał niezwykle ożywczo i uszczęśliwiająco,
jak gdyby napełniał nas gazem i powodował utratę ciężaru ciała. Siedzieliśmy tak,
paliliśmy powoli papierosy, pociągaliśmy z kieliszków, czuliśmy się lekko i ogarniała
nas wesołość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz