08 stycznia 2013

o muchach na rynku. . .

Uciekaj, przyjacielu, do samotni swej. Widzę, żeś ogłuszony hałasem wielkich ludzi i żądłem małych.
Godnie umieją milczeć wraz z tobą las i skała. Upodobnij się znów drzewu, które ukochałeś, drzewu gałęzistemu: ciche i zasłuchane zawisło oto nad morzem.
Gdzie samotność się kończy, tam się zaczyna targ, a gdzie się targi poczynają, tam się wszczyna hałas wielkich aktorów i rojne bzykanie much jadowitych.
(...)
Z dala od rynku i sławy dzieje się wszystko, co wielkie; z dala od rynku i sławy mieszkają z dawien dawna odkrywcy nowych wartości.
Uciekaj, przyjacielu, do samotni swej: widzę, żeć pokąsały muchy jadowite. Uciekaj tam, gdzie wieje ostre i tęgie powietrze!
Uciekaj do samotni swej! Żyłeś zbyt blisko małych i mizernych. Uciekaj od ich zemsty niewidocznej! Przeciw tobie są oni zemstą tylko.
I nie podnoś na nich ramienia! Niezliczone są ich mrowia, zaś nie twoim jest udziałem być oganką na muchy.
Niezliczeni są mali i mizerni; zaś niejedną dumną budowę zniszczyły krople deszczowe i chwasty czepne.
Głazem nie jesteś, a jednak jużeś mi wydrążon od licznych kropel. Połamiesz mi się i pokruszysz od tych kropel licznych.
Widzę, żeć umęczyły muchy jadowite, setki krwawych zadzierek na tobie widzę, a duma twa oburzać się nawet nie chce.
Krwi z ciebie pragną w całej niewinności, krwi pożądają ich bez-krwiste dusze, kłują tedy w całej niewinności.
Lecz ty, głęboki, cierpisz zbyt głęboko od drobnych nawet ran; i je-szcześ się uleczyć nie zdołał, a już taki sam robak jadowity prześlizgnął się po twej dłoni.
Zbyt dumny mi jesteś, by zabijać tych złakomionych. Strzeż się jednak, abyć się nie stało przeznaczeniem fatalnem dźwiganie wszystkich tych krzywd jadowitych!
(...)
Wszystko, co bardzo rozważane bywa, staje się wreszcie wątpliwe.
Pokarzą cię za wszystkie twe cnoty. Przebaczą ci z całej duszy tylko twe chybienia.
Ponieważ jesteś łagodny i sprawiedliwego ducha, mówisz przeto:
"Niewinni są oni drobnego istnienia swego". Lecz ich ciasna dusza myśli: "Winą jest każde wielkie życie"
(...)
Co w człowieku poznać jesteśmy w stanie, to też w nim i rozogniamy. Strzeż się więc przed małymi!
Małymi czują się przed tobą, a ich niskość tli się i żarzy zemstą niewidoczną przeciw tobie.
Czyś nie postrzegał, jako niemieją nagle, ilekroć zbliżałeś się do nich, i jak opuszczała ich siła niby dym dogasającego ogniska?
Tak więc, przyjacielu, jesteś złym sumieniem bliźnich swoich, gdyż nie są warci ciebie. Nienawidzą cię przeto i krew by twą źłopać radzi.
Bliźni twoi będą dla ciebie zawsze muchami jadowitemi; co wielkiego jest w tobie, to właśnie jadem napawać ich będzie i muchy z nich czynić.
Uciekaj, bracie, do samotni swej i tam, gdzie wieją ostre i surowe tchnienia. Nie twoim to udziałem być oganką na muchy.
Tako rzecze Zaratustra.


Fryderyk Nietzsche 
(z działa filozoficznego Tako rzecze Zaratustra. Książka dla wszystkich i dla nikogo, 1885)
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz