Idą dni i noce i coraz mniej odwagi. Ani odwagi, żeby powiesić się, ani odwagi, żeby uciec. Będziesz gnił.
Piwo lało .się mętną strugą z dzbana, pił, a wewnątrz ciągle paliło. Tamten uśmiechał się.
Czesław Miłosz (fragment powieści Dolina Issy, 1955)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz