21 lutego 2013

i wyszła. . .

To mówiąc, ześliznęła się z krzesła, przesunęła się po dywanie w kierunku drzwi, ale zawahała się w progu; na wpół odwrócona w tył, wzniosła jedno z obnażonych ramion i wsparła rękę na zawiasie. Powiedziała cicho:
— A proszę nie zapomnieć o zwrocie mego ołówka.
I wyszła.

Thomas Mann (fragment powieści Czarodziejska góra, 1924)


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz