— Hans
— mówił z naciskiem — wracaj prędko! — Po czym wskoczył na stopień. Drzwi
zatrzaśnięto, rozległ się gwizdek, wagony uderzyły o siebie, mały parowóz ruszył,
pociąg potoczył się. Odjeżdżający powiewał przez okno kapeluszem, pozostający
ręką. Z rozdartym sercem stał jeszcze długo, sam.
Thomas Mann (fragment powieści Czarodziejska góra, 1924)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz