Złote
promienie zachodzącego słońca padały na skraj łóżka i kominek, oświetlając garnek, w
którym bulgotała woda. Prolka na podwórzu przestała śpiewać, ale z uliczki nadal dobiegały
przytłumione krzyki bawiących się dzieci. Winston zaczął się zastanawiać, czy w wymazanej
przeszłości leżenie w łóżku w chłodzie letniego wieczoru było czymś normalnym(...)
George Orwell (fragment antyutopijnej fikcji politycznej Rok 1984, 1949)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz