James Joyce (fragment powieści Ulisses, 1922)
09 marca 2013
u podnóża skały stojących w słońcu nago jak bogowie albo coś. . .
(...)chciałabym spotkać takiego mężczyznę który Boże nie
tylko ciągle tych innych hołotę poza tym jest młody ci świetni młodzi ludzie których
widziałam na plaży w Margate kąpiących się u podnóża skały stojących w słońcu nago jak
bogowie albo coś a potem skaczący do morza głową w dół dlaczego wszyscy mężczyźni nie
są tacy byłoby trochę pociechy dla kobiety jak ta piękna mała figurka którą kupił mogłabym
na nią patrzeć przez cały dzień kręcone włosy i unosi palec żebyś posłuchała oto prawdziwe
piękno i poezja dla ciebie często czułam że chcę go całego całować i tego jego cudnego
młodego kutasika tam tak po prostu nie miałabym nic przeciw temu żeby go wziąć w usta
gdyby nikt nie patrzył i gdyby poprosił żeby go ssać taki był czysty i biały ze swoją chłopięcą
twarzyczką a zrobiłabym to w 1/2 minuty nawet jeżeli trochę bym połknęła to co tylko jakby
kleik albo rosa nie ma żadnego niebezpieczeństwa poza tym byłby taki czysty w porównaniu
z tymi świniami mężczyznami(...)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz