Przyjął się zwyczaj nieprzypominania go nawet przy wyrażeniach, których często używał, przy prezentach, które od niego pochodziły, i właśnie istota mająca obowiązek odmłodzić - jeżeli nie uwiecznić - pamięć o nim przyspieszała o doprowadzała do końca dzieło śmierci i zapomnienia.
Marcel Proust
(fragment powieści W poszukiwaniu straconego czasu.
Tom 6: Nie ma Albertyny, 1925)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz