28 maja 2013

świńskie cyfry uciekają, jakby im wyrosły skrzydła. . .



- Po kiego diabła poszedłeś rachować nad morze? Wybacz, szefie, że cię pytam, ale doprawdy nie rozumiem. Co do mnie, kiedy zmagam się z cyframi, chciałbym skryć się w mysią dziurę, żeby nic nie widzieć. Wystarczy, żebym podniósł oczy i dojrzał morze, drzewo albo kobietę, nawet starą, a świńskie cyfry uciekają, jakby im wyrosły skrzydła.
- To twoja wina, Zorbo - rzekłem, chcąc go podrażnić. - Nie masz siły, żeby się skupić.

Nikos Kazantzakis (fragment powieści Grek Zorba, 1946)
  
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz