- Widzę podróż - powiedział. - Daleką podróż, a u jej kresu ogromny dom z
mnóstwem drzwi. To chyba stolica jakiegoś królestwa, szefie, a może ów klasztor, w
którym jako odźwierny będę robił te machlojki, o jakich ci mówiłem.
- Nalej wina, Zorbo, i skończ wróżby. Ja ci powiem, co oznacza ten wielki dom
z niezliczoną ilością drzwi. To ziemia usiana grobami, kres podróży. Twoje zdrowie,
łobuzie!
Nikos Kazantzakis
(fragment powieści Grek Zorba, 1946)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz