12 czerwca 2013

bezradosne i bez treści. . .

Adelajda była silna w nieszczęściu, w zmartwieniu i przeciw-nościach. Dla takich powodów nigdy nie wylewała łez; ale dobre słowo... Nie przykładała nigdy najmniejszej wagi do bezsensownych pochlebstw partnerów z sali balowej — ale dobre słowo z serca płynące... Kiedyż je słyszała? Teraz, kiedy ogarnął ją taki smutny nastrój, ojciec Dag powiedział jej wiele dobrych słów w ten wieczór, który znaczył tak dużo dla nich wszystkich. Straciła panowanie nad sobą i wypłakała na łóżku w pokoju panieńskim swój bezmierny żal, żal minionych lat, które przeszły obok niej bezradosne i bez treści serca. Od czasu gdy dorosła, pierwszą osobą, która przemówiła do niej życzliwymi słowy, był człowiek o najsurowszej twarzy, jaką kiedykolwiek widziała. Jakże dziwny był ten świat, jak dziwni ludzie...

Trygve Gulbranssen (fragment powieści A lasy wiecznie śpiewają, 1933)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz