Na
zakończenie adwokat doktor
Gieseke wśród ogólnych wiwatów
przypiął mu do palta duży
kotylionowy order ze złotego
papieru. Order ów pochodził z
pewnego domu w pobliżu portu, z
pewnego zajazdu, który
wieczorami wywieszał nad
drzwiami czerwoną latarnię - z
miejsca swobodnych spotkań, w
którym zawsze panowała
wesołość... został zaś
ofiarowany odjeżdżającemu Chrystianowi za wybitne zasługi.
Thomas Mann (fragment powieści Buddenbrookowie, 1901)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz