Bruno Schulz (fragment opowiadania Pan Karol ze zbioru Sklepy cynamonowe, 1933)
18 lipca 2013
bez pośpiechu - w głąb zwierciadła - ktoś odwrócony na zawsze plecami. . .
wreszcie, idąc cicho od szafy do szafy, znajdował kawałek po kawałku wszystko
potrzebne i kończył toaletę wśród tych mebli, które tolerowały go w milczeniu, z nieobecną miną, i wreszcie był gotów, to stojąc na odejściu z kapeluszem w ręku, czuł się zażenowany, że i w ostatniej chwili nie mógł znaleźć słowa, które by rozwiązało to wrogie
milczenie, i odchodził ku drzwiom zrezygnowany, zwolna, ze spuszczoną głową - gdy w
przeciwną stronę oddalał się tymczasem bez pośpiechu - w głąb zwierciadła - ktoś odwrócony na zawsze plecami - przez pustą amfiladę pokojów, które nie istniały.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz