18 lipca 2013

ektoplazma somnambulików, pseudomateria, emanacja kataleptyczna mózgu. . .

Ojciec mój był dnia tego dziwnie ożywiony, spojrzenia jego, chytre, ironiczne spojrzenia, tryskały werwą i humorem. Potem, nagle poważniejąc, znów rozpatrywał nieskończoną skalę form i odcieni, jakie przybierała wielokształtna materia. Fascynowały go formy graniczne, wątpliwe i problematyczne, jak ektoplazma somnambulików, pseudomateria, emanacja kataleptyczna mózgu, która w pewnych wypadkach rozrastała się z ust uśpionego na cały stół, napełniała cały pokój, jako bujająca, rzadka tkanka, astralne ciasto, na pograniczu ciała i ducha.

Bruno Schulz
(fragment opowiadania Traktat o manekinach. Dokończenie
ze zbioru Sklepy cynamonowe, 1933)
 
 
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz