07 lipca 2013

miłość, jaką znał michał anioł i montaigne. . .

Wstrząsnął się i przez chwilę żałował, że nie wymienił Bazylemu istotnego powodu, dlaczego pragnął ukryć obraz. Bazyli byłby mu dopomógł oprzeć się wpływowi lorda Henryka i jeszcze fatalniejszym pokusom własnej natury. Miłość Bazylego ku niemu — bo miłością było to uczucie — miała w sobie same pierwiastki szlachetne i uduchowione. Nie była tylko owym fizycznym podziwem dla piękności, co ze zmysłów zrodzony umiera też, gdy zmysły się znużą. Była to miłość, jaką znał Michał Anioł i Montaigne, i Winckelmann, i sam Szekspir. Tak, Bazyli mógłby go ocalić. Ale teraz już jest za późno. Przeszłość można unicestwić skruchą, negacją, zapomnieniem. Ale przyszłość jest nieunikniona. Drzemią w nim namiętności, które znajdą dla siebie straszne ujście, marzenia, których złowrogie cienie staną się rzeczywistością.

Oscar Wilde (fragment powieści gotyckiej Portret Doriana Graya, 1890)
   


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz