12 lipca 2013

nie znosiłem zapobiegliwych ludzi. . .

I ja pojechałem tam na rowerze — mniej więcej w pół godziny po zestrzeleniu samolotu — aby zobaczyć, co i jak. I już wówczas spotykałem po drodze mieszkańców miasteczka, którzy wieźli na wózkach łupy, jakie zdobyli. Trudno się było domyślić, co to też być może. Ale ja jechałem sobie dalej na rowerze, chciałem popatrzeć na ten rozbity samolot, nie znosiłem zapobiegliwych ludzi: ja i zbieranie czy też odkręcanie jakichś części, jakichś rupieci — też pomysł!


Bohumil Hrabal (fragment opowiadania Pociągi pod specjalnym nadzorem, 1965)
 

   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz