Bohumil Hrabal (fragment opowiadania Pociągi pod specjalnym nadzorem, 1965)
12 lipca 2013
nie znosiłem zapobiegliwych ludzi. . .
I ja pojechałem tam na rowerze — mniej więcej w pół godziny po zestrzeleniu
samolotu — aby zobaczyć, co i jak. I już wówczas spotykałem po drodze
mieszkańców miasteczka, którzy wieźli na wózkach łupy, jakie zdobyli. Trudno się
było domyślić, co to też być może. Ale ja jechałem sobie dalej na rowerze, chciałem
popatrzeć na ten rozbity samolot, nie znosiłem zapobiegliwych ludzi: ja i zbieranie czy
też odkręcanie jakichś części, jakichś rupieci — też pomysł!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz