27 sierpnia 2013

chwila zrywania się do lotu, chwila narodzin wolności. . .

Adrian śmiał się głośno z tej mojej wizji, gdy mu o niej opowiedziałem. Był wówczas w wyśmienitym humorze, bardzo skłonny do żartów – co zresztą całkiem zrozumiałe; bo czyż nie jest najszczęśliwszą ze wszystkich chwil naszego życia, a przynajmniej najbardziej podniecającą i pełną nadziei, ta właśnie chwila zrywania się do lotu, chwila narodzin wolności, gdy szkolna brama zamyka się za nami, pęka skorupa miasta, gdzieśmy dotychczas podrastali, a świat staje przed nami otworem?

Thomas Mann 
(fragment powieści Doktor Faustus. 
Żywot kompozytora niemieckiego Adriana Leverkühna 
opowiedziany przez przyjaciela, 1947)
   
   
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz