13 sierpnia 2013

którego w jakiś dziwny sposób już nie ma. . .

- Pozwól mi zostać - prosiła - nigdy już nie odejdę. Nigdy.
- Odejdziesz jutro. Wiesz o tym.
- Kiedy tu jestem, nie mogę sobie wyobrazić, że miałabym nie zostać.
- O to właśnie chodzi. Wiesz o tym.
   Próżnia wytworzona w czasie. Ta sama mała, jasno oświetlona kabina pokoju, ten sam człowiek, którego się kocha, a którego w jakiś dziwny sposób już nie ma, można go dotknąć, jeśli wyciągnie ramiona, a jednocześnie nie można go już dosięgnąć.

Erich Maria Remarque (fragment powieści Łuk triumfalny, 1945)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz