10 sierpnia 2013

religie kosztowały zawsze tyle krwi. . .

   - Trafiła pani w sedno, Eugenio. Ale jeśli dla kogoś nie ma już nic świętego, to wszystko znów staje się dla niego święte w sposób bardziej ludzki. Człowiek czci tę maleńką iskierkę życia, które pulsuje w dżdżownicy i od czasu do czasu pcha ją ku światłu dziennemu. Oczywiście, to nie jest porównanie.
    - Pan mnie nie może dotknąć. Pan nie ma wiary. - Eugenia energicznie wygładziła fartuch na piersiach. - Ja, dzięki Bogu, mam wiarę.
    Ravic sięgnął po płaszcz. 
   - Wiara łatwo się zmienia w fanatyzm. Dlatego religie kosztowały zawsze tyle krwi. - Uśmiechnął się krzywo. - Tolerancja, Eugenio, jest córką wątpliwości. Oto, dlaczego pani z całą swoją wiarą jest bardziej napastliwa w stosunku do mnie, niż ja, zatracony bezbożnik, w stosunku do pani.

Erich Maria Remarque (fragment powieści Łuk triumfalny, 1945)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz