Zbliżało się już późne popołudnie. Nieokreślone przeczucie wiosny napełniało mieszkanie; jak gdyby słychać było głosy ptaków ściszony ścianami i szybami okien; zapach pastowanej podłogi, wyściełanych mebli i wyglansowanych mosiężnych klamek przypominał do złudzenia woń kwiatów.
Robert Musil
(fragment powieści awangardowej Człowiek bez właściwości, Tom II, 1942)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz