Umberto Eco (fragment powieści Imię Róży, 1980)
12 października 2013
albowiem roi mu się w nim o sprawach dosyć odległych od naszego doświadczenia. . .
Spójrz, na przykład, na ten kraj, gdzie największy filozof naszego
wieku nie był mnichem, ale aptekarzem. Mówię o tym Florentyńczyku, o którego
poemacie słyszałem, ale którego nie czytałem, ponieważ nie rozumiem jego
pospolitego języka, choć, o ile wiem, podobałby mi się nie zanadto, albowiem roi mu
się w nim o sprawach dosyć odległych od naszego doświadczenia. Ale napisał, zdaje
mi się, najroztropniejsze rzeczy, jakie dane jest człowiekowi pojąć, o naturze żywiołów
i całego kosmosu, a też o kierowaniu państwami. Myślę przeto, że ponieważ ja i moi
przyjaciele uznajemy dzisiaj za słuszne, by dla kierowania sprawami ludzkimi nie
zwracać się do Kościoła, ale do zgromadzenia ludu ustanawiającego prawa, tak samo
kiedyś wspólnocie mędrców przypadnie proponować tę najnowszą i ludzką teologię,
jaką jest filozofia przyrody i magia doświadczalna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz