30 października 2013

ozsadzony spuchlizną. . .

On czy nie on? Uderzyła mnie i odstręczyła nabrzmiała czerwoność jego lic, rozsadzająca... i w ogóle wyglądał jak rozsadzony spuchlizną, która spowodowała wyolbrzymienie nim wszystkiego, rozrośniecie się na wsze strony, rozbyczenie okropne cielska, które było jak wulkan ziejący mie...em... i w butach z cholewami wyciągnął łapska apokaliptyczne, a oczy wyzierały mu z ciała jak przez lufcik.

Witold Gombrowicz (fragment powieści Pornografia, 1958)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz