25 listopada 2013

jego kochano po prostu z racji jego arystokratycznej postawy. . .

Przede wszystkim nie wolno nam zapominać, że we wszystkich przyjaźniach Knechta, może z wyjątkiem benedyktyna, nie on był stroną poszukującą, zabiegającą i potrzebującą. Przeciwnie, to on właśnie przyciągał, on był podziwiany, jemu zazdroszczono, jego kochano po prostu z racji jego arystokratycznej postawy, poczynając zaś od pewnego stopnia swego „przebudzenia" on sam świadomy już był tego daru.

Hermann Hesse (fragment powieści Gra szklanych paciorków, 1943)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz