03 listopada 2013

to nadzwyczajny palic! To silny palic! a to mnie palic napompowały!. . .

PIJAK (ogląda swój palec)
Nie taki jak mój... Mój marny, czarniawy... taki ta palic domowy, chłopski... w sam raz do dłubania w nosie.
(śmiech)
Grubawy palic, chamski... a to nawet wstyd pokazać takiem osobom...

KANCLERZ
Wynosić się!

PIJAK
A dyć idę, ale nie mogie, bo się wszyscy na mój palic zapatrzyły.

DOSTOJNIK-ZDRAJCA
Dlaczego go nie schowasz do kieszeni?

GŁOSY
Wsadź go w ucho!
Albo w oko!

PIJAK
Ja bym schował, ale nie mogie, bo się wszyscy na niego patrzom!
A niech tylko ja tem palcem gdzie wskaże (od niechcenia wskazuje nu Henryka) a zara wszyscy tam się spojrzom.

HENRYK (cicho)
Świnio...

PIJAK (cicho)
Świnio...
(głośno') A to się na mój palie zapatrzyły, jakby on nadzwyczajny
był! A czem bardziej się patrzom, tem bardziej on nadzwyczajny, a czem bardziej nadzwyczajny, tem bardziej się patrzom, a czem bardziej się patrzom, tem bardziej nadzwyczajny, a czem bardziej nadzwyczajny, tem bardziej się patrzom, a czem bardziej się patrzom, tem bardziej Nadzwyczajny...
To nadzwyczajny palic!
To silny Palic!
A to mnie palic napompowały!
I jakbym ja kogo tera tem palicem mojem tak... dutkn...

OJCIEC
Milcz!

PIJAK
...choćby i jakie niedotykalne osobę...

OJCIEC
Milcz!

PIJAK (brutalnie)
A jak raz dudtkne, to napcham się!

ZDRAJCY
Dali go! Naprzód! Naprzód!

OJCIEC (krzyk)
Świnio!

PIJAK (krzyk)
Świnio!

Witold Gombrowicz (fragment dramatu Ślub, 1953)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz