Stanął obok Elżbiety. Urzędnik zmierzył go zimnym spojrzeniem. - Ma pan dokumenty?
- Oczywiście! - Mężczyzna powolnym ruchem sięgnął do kieszeni i rzucił na stół legitymację. Urzędnik otworzył ją, zerwał się i wypalił:
- Heil Hitler, Herr Obersturmbannfuhrer!
- Heil Hitler! - odparł obersturmbannfuhrer niedbale. - A teraz skończcie już wreszcie z tą komedią, zrozumiano? Jakim prawem odnosicie się w ten sposób do żołnierzy?
- Tak jest, Herr Obersturmbannfuhrer! Proszę, zechce pan łaskawie podpisać.
Graeber spostrzegł, że jego drugim świadkiem został obersturmbannfuhrer SS Hildebrandt. Pierwszym był saper Klotz. Hildebrandt uścisnął rękę Elżbiecie i Graeberowi, a następnie Klotzowi i jego żonie. Urzędnik wydobył teraz spoza lin, które wyglądały jak stryczki, dwa egzemplarze książki Hitlera Mein Kampf.
- To dar państwa - oświadczył kwaśno, patrząc za Hildebrandtem. - Jest w cywilu, więc skąd mogłem wiedzieć!
Erich Maria Remarque (fragment powieści Czas życia i czas śmierci, 1954)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz