Robert Graves (fragment powieści historycznej Ja, Klaudiusz, 1934)
09 grudnia 2013
kiedy nie chcą jeść, to niech piją!. . .
Rozwiódłszy się z moim dziadkiem Liwia wyszła po raz drugi za mąż, za cesarza Augusta. Po
śmierci mego ojca stała się faktyczną głową rodu; usunęła na drugi plan moją matkę, Antonię,
stryja Tyberiusza – oficjalną głowę rodziny – a nawet samego Augusta, którego możnej opiece
ojciec mój w testamencie polecił swoje dzieci. Liwia, podobnie jak mój dziadek, pochodziła z rodu
Klaudiuszów, jednego z najstarszych rodów rzymskich. Sędziwi ludzie jeszcze pamiętają balladę
ludową, którą o nim śpiewano. Według jej refrenu kłaudyjskie drzewo rodzi dwa gatunki owoców:
słodkie jabłka i cierpkie płonki; tych ostatnich więcej niż jabłek. Do płonek ballada zalicza
Appiusza Klaudiusza Pysznego, którego zamach na cześć i wolność dziewicy Wirginii wywołał
oburzenie w całym Rzymie; Klaudiusza Druzusa, który za czasów republiki chciał zostać królem
italskim, i Klaudiusza Pięknego. Ten, gdy święte kury nie chciały dziobać ziarna, wrzucił je do morza ze słowami: "Kiedy nie chcą jeść, to niech piją!"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz