27 grudnia 2013

strach to wszystko. . .

   - Że jednostkom czy też pewnym grupom źle się powodzi - Oppenheim odsapnął - no cóż, to jest twarda konieczność polityczna! Wielka polityka nie zna sentymentów. Z tym trzeba się pogodzić...
   - Oczywiście...
   - Widzi pan - ciągnął Oppenheim. - Lud ma pracę. Godność narodowa się podnosi. Oczywiście, zdarza się przesada, ale tak dzieje się zawsze na początku. To się ułoży. Spójrz pan tylko, co się zrobiło z naszej armii! Nagle staliśmy się znowu pełnowartościowi. Naród bez silnej armii, gotowej do boju, jest niczym, niczym!
   - Nie znam się na tym - odparł Ludwik. Oppenheim spojrzał nań z ukosa.
   - Ale powinien się pan znać - oświadczył wstając z fotela. - Właśnie za granicą! - Złapawszy komara w locie zgniótł go staranne. - Inne państwa znowu się nas boją! A strach to wszystko, wierz ni pan! Tylko gdy inni nas się boją, możemy coś osiągnąć!

Erich Maria Remarque (fragment powieści Kochaj bliźniego, 1939)
  


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz