01 stycznia 2014

ren, ren, ten wielki szary ren, ruchliwy i rwący. . .

Na długo nim poznałem "Podróżnego bez bagażu" Anouilha, sam chętnie bywałem takim właśnie podróżnym, i po dziś dzień jest moim (niezniszczalnym) marzeniem być nim nadal. Ręce w kieszeniach, otwarte oczy, uliczni sprzedawcy, tandeciarze, bazary, kościoły, także muzea (owszem lubiłem muzea, byłem żądny wiedzy, ale nie paliłem się do nauki), dziwki (które spotyka się w Kolonii prawie na każdym kroku), psy, koty, zakonnice, księża, mnisi - i Ren, Ren, ten wielki szary Ren, ruchliwy i rwący, nad którym mogłem przesiadywać godzinami(...)

Heinrich Böll 
(fragment powieści Kim wreszcie ten chłopak ma zostać? 
Kiedy wojna wybuchła. 
Kiedy wojna się skończyła, 
1962)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz