04 lutego 2014

droga: pasmo ziemi, po którym chodzi się pieszo. . .

Część piąta
Przypadek

3. 

   "Już tydzień temu rozdarłem trzewiki o przydrożne kamienie..." - pisze Rimbaud.
   Droga: pasmo ziemi, po którym chodzi się pieszo. Szosa różni się od drogi nie tylko tym, że przemierza się ją samochodem, lecz również tym, że jest zwykłą linią łączącą jeden punkt z drugim. Sama w sobie szosa nie ma żadnego sensu: mają go tylko oba punkty, które łączy. Droga jest hołdem wobec przestrzeni. Każdy odcinek drogi obdarzony jest sensem i zachęca nas do postoju. Szosa tryumfalnie pozbawia przestrzeń wartości; dzisiaj przestrzeń to już tylko utrudnienie dla człowieka, który się porusza, zwykła strata czasu.
   Wcześniej niż z krajobrazu, drogi zniknęły z ludzkiej duszy: człowiek nie pragnie już wędrować po drogach i z wędrówki czerpać rozkoszy. Swego życia również nie spostrzega jako drogi, lecz jako szosę: jako linię prowadzącą od jednego punktu do drugiego, od stopnia kapitana do stopnia generała, od stanu małżeńskiego do owdowienia. Czas życia stał się zwykłą przeszkodą, którą należy pokonywać z wciąż rosnącą szybkością.
   Droga i szosa to również dwa odmienne pojęcia piękna. Gdy Paul mówi, że w tym miejscu jest pięknie, znaczy to: jeśli zatrzymasz tu samochód, zobaczysz piękny zamek z XVII wieku, otoczony parkiem; albo: tu jest jezioro i łabędzie pływają po błyszczącej powierzchni, która ginie w oddali.
   W świecie szosy piękny pejzaż znaczy: oto wysepka piękna, powiązana długą linią z innymi wysepkami piękna.
   W świecie dróg piękno jest ciągle i wciąż zmienne; za każdym krokiem mówi nam "Zatrzymaj się!".
   Świat dróg był światem ojca. Świat szosy był światem męża. I historia Agnes domyka się jak pierścień: od świata dróg do świata szosy, a teraz ponownie do punktu wyjścia. Bo Agnes będzie mieszkała w Szwajcarii. Podjęła już decyzję i dlatego czuje się od dwóch tygodni tak ciągle, tak szaleńczo szczęśliwa.


Milan Kundera (fragment powieści Nieśmiertelność, 1990)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz