02 lutego 2014

każą ci umierać, gdyż podobno istnieje coś wyższego nad twoje życie. . .

   - Czy wojna między Iranem i Irakiem jest rozrywką? - spytał Grizzly, a w jego współczucie dla Paula wkradła się odrobina irytacji. - Czy uważasz za zabawną dzisiejszą katastrofę kolejową, tę straszliwą masakrę?
   - Popełniasz pospolity błąd dostrzegając w śmierci tragedię - powiedział Paul, który był niewątpliwie w świetnej formie. - Przyznam - powiedział Grizzly lodowatym głosem - że w śmierci zawsze widziałem tragedię.
   - Błąd - powiedział Paul. - Katastrofa kolejowa jest przerażająca dla tego, kto podróżuje pociągiem, albo dla tego, kto wie, że do pociągu wsiadł jego syn. Ale w wiadomościach radiowych śmierć ma dokładnie to samo znaczenie, co w powieściach Agaty Christie, która jest zresztą największym magikiem wszechczasów, gdyż potrafiła zamienić zabójstwo w rozrywkę, i nawet nie jedno zabójstwo, lecz dziesiątki zabójstw, setki zabójstw, zabójstwa taśmowe, dokonywane ku największej naszej radości w obozach zagłady jej powieści. O Oświęcimiu zapomniano, lecz powieściowe krematoria Agaty Christie wiecznie buchają dymem w niebo i tylko niezwykle prostoduszny człowiek mógłby stwierdzić, że jest to dym tragedii.
(...)
   Paul powiedział: - Wolę zginąć wśród gaworzenia niż słuchając "Marsza żałobnego" Chopina. I powiem ci jeszcze: całe zło pochodzi od tego żałobnego marsza, który opiewa śmierć. Gdyby było mniej marszów żałobnych, może i ludzie mniej by umierali. Zrozum, co chcę powiedzieć: szacunek, jaki wzbudza tragedia, jest o wiele bardziej niebezpieczny niż beztroskie gaworzenie dziecka. Co jest odwieczną przyczyną tragedii? Istnienie ideałów, których wartość ceni się wyżej niż życie ludzkie. A co jest przyczyną wojen? To samo. Każą ci umierać, gdyż podobno istnieje coś wyższego nad twoje życie. Wojna może istnieć jedynie w świecie tragedii; od początku swej historii człowiek żył wciąż w świecie tragicznym i nie umie się z tego świata wymknąć. Jedynie bunt frywolności potrafi położyć kres erze tragedii. Z "Dziewiątej Symfonii" Beethovena ludzie znają tylko cztery takty hymnu do radości, towarzyszące reklamie perfum Bella. To mnie nie gorszy. Tragedia zostanie wygnana ze świata niczym stary kabotyn, który chwyta się za serce i deklamuje wzniosłym głosem. Frywolność jest radykalną kuracją odchudzającą. Rzeczy utracą dziewięćdziesiąt procent swego sensu i staną się lekkie. W tak rozrzedzonej atmosferze zniknie fanatyzm. Wojna stanie się niemożliwa.

Milan Kundera (fragment powieści Nieśmiertelność, 1990)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz