01 lipca 2014

życie zmieniało się w łkającą, rozszalałą melodię. . .

“Panu dobrze, pan jest sam", powiedział Hasse. Wszystko pięknie, kto jest sam, nie może zostać opuszczony. Ale czasem wieczorem rozpadała się sztuczna budowla, życie zmieniało się w łkającą, rozszalałą melodię, w wir pożerającej tęsknoty, pożądania, smutku i nadziei, że uda się wydobyć z tego bezsensownego ogłuszenia, z bezsensownego trajkotu wiecznej katarynki, wszystko jedno dokąd. Ach, ten żałosny głód odrobiny ciepła - czyż nie można było mieć koło siebie dwóch rąk i pochylonej twarzy? A może i to jest tylko złudzeniem, rezygnacją i ucieczką? Czy istnieje coś innego niż samotność?

Erich Maria Remarque (fragment powieści Trzej towarzysze, 1936)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz