10 sierpnia 2014

batem wciąż to swoje serce. . .

Ale sam nie chciał inną drogą, tylko zawsze tymi schodami, jak wszyscy.
(...) 
 A serce, panie, koń i to ono ciągnie człowieka. To ile to się napompuje, żeby pod takie schody wyciągnąć. Po równym i to nałożysz koniowi pełną furę węgla, worków, skrzynek z piwem, a szybciej nie pociągnie, tylko noga za nogą, choćbyś go batem, nie pociągnie. A człowiek jakby batem wciąż to swoje serce. Szczęście, że niewiele miał ciała na sobie. Choć wziąć i buty, i ubranie, płaszcz, kapelusz, to wszystko zawsze trochę waży i wszystko na to jedno serce. A ono nie większe niż pięść. To choćby ktoś był ćwierć siebie, to i tak za duży na to serce. Po równym jeszcze jakoś, ale nie pod takie schody.

Wiesław Myśliwski (fragment powieści Widnokrąg, 1996)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz