30 września 2014

jadła zawsze sama. . .

Księżna Zofia Wasiliewna skończyła właśnie obiad, bardzo wyszukany i bardzo pożywny, który jadła zawsze sama, żeby nikt jej nie widział podczas tej niepoetycznej czynności. Przy jej szezlongu stał stolik, a na nim - serwis do kawy; księżna paliła teraz papierosa ze słomkowym ustnikiem. Była to chuda, wysoka brunetka, o długich zębach i dużych czarnych oczach, wciąż jeszcze starająca się odmłodzić.

Lew Tołstoj (fragment powieści Zmartwychwstanie, 1899)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz