Ale na dnie jego wesołej, jak pies spuszczony z łańcucha, duszy drzemało zawsze N i e o c z e k i w a n e - coś tak piekielnego, że myśleć o tym bał się nawet w chwilach męczących, syntetycznych jasnowidzeń, kiedy zdawało się, że sra po prostu nieskończonością w sam pępek wszechświata.
Stanisław Ignacy Witkiewicz / Witkacy
(fragment powieści Nienasycenie, 1930)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz