07 października 2014

na śmieciach nadzy i czekali na sąd ostateczny. . .

Tej nocy zakonnik modlił się o szczęśliwą śmierć nie dla siebie, modlił się za dwóch nieznanych ludzi, których ciała leżały na śmietniku, za fabryczką... Co to byli za ludzie? Bandyci, żołnierze?... Może nawet przed śmiercią nie zdążyli westchnąć: "Jezus, Maria"... Leżeli tam na śmieciach nadzy i czekali na Sąd Ostateczny. Będą radowali się w niebie.

Tadeusz Różewicz 
(fragment opowiadania Owoc Człowieczy 
z tomu Przerwany egzamin, 1960)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz