Henryk poprosił ją, aby przygotowała
bieliznę, za dwa dni wyjedzie z domu. Prośba o bieliznę
uspokoiła matkę, zaraz zabrała się do przeglądania koszul,
skarpet... Była to praca określona, w przeciwieństwie do
niejasnych przeczuć i złego oczekiwania.
Tadeusz Różewicz
(fragment opowiadania Trucizna
z tomu Przerwany egzamin, 1960)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz