Był poetą ale raz po raz odbierana mu była łaska pisania
Wówczas słabnął bo widzenie jego traciło blask
a chwile zachwytu zalewała piana bylejakości
Nadejście zmiany było jak głos trąbki
porywający duszę do zbudzenia
Wchodziła w niego siła światła
jego własna słabość nabierała nowych praw
Julia Hartwig (z tomu Nie ma odpowiedzi, 2001)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz