Karp został owinięty mokrą szmatą i spowity pieluszką, którą nabyliśmy od wieśniaczki. Mnie się widzi, że jest już kompletnie urżnięty i że najchętniej wyskoczyłby na młyńskie podwórze, by zatańczyć na ogonie i zaśpiewać:
"Jam ci jest ten karp z rzeki Neżarki."
(...)
"Jam ci jest ten karp z rzeki Neżarki."
Kiedy dopłynął na miejsce, rozpowiadał wśród karpi, że był w prima sort gospodzie na kółkach, gdzie dawano za darmo śliwowicę, a także rum.
Ota Pavel (fragment powieści Śmierć pięknych saren, 1971)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz