28 marca 2015

materializm dialektyczny. . .

   2. REALISTYCZNA TEORIA POZNANIA. Te dwa wielkie obozy różnią się między sobą podwójnie, ontologicznie i epistemologicznie: mają zasadniczo różne teorie bytu, ale zakładają także różne teorie poznania.
   Zasadnicza teza materializmu, jego teoria bytu brzmi: świat jest w całości materialny. Albo, mówiąc nieco inaczej: jedyną pierwotną i samoistną postacią bytu jest materia, nie zaś duch. Materializm Marksowski nie zaprzeczał, że istnieje duch, ale twierdził, że istnieje tylko w związku z ciałem, że jest wynikiem rozwoju materii, a nie bytem pierwotnym, samoistnym, od materii niezależnym. Zwalczał nie tylko pogląd Platona, czy Leibniza, że jedynie duch jest bytem pierwotnym i samoistnym, ale także pogląd Karte-zjusza, że duch Jest równie pierwotny i samoistny, jak materia. Te zwalczane przez się 46 poglądy nazywał idealizmem, choć znane są w historii filozofii raczej pod nazwą spirytualizmu i antyteza zwykle brzmi: materializm a spirytualizm.
   Ale materializm implikuje też teorię poznania, tezę epistemologiczną. Dwojako bowiem można rozumieć przedmioty materialne: albo są wytworami naszego umysłu, albo istnieją odeń niezależnie. Albo powiada się jak Berkeley: istnieć to nie znaczy nic innego, jak tylko być postrzeganym. Albo powiada się: istnieć znaczy właśnie coś więcej niż być postrzeganym, samo postrzeżenie wskazuje na byt, który jest od postrzeżenia różny i który je wywołał. Pierwsze stanowisko zwykło się nazywać idealizmem (epistemo-logicznym albo subiektywnym), drugie — realizmem. Otóż Marks i Engels głosili realizm przeciw idealizmowi. Tak samo jak stali za materializmem przeciw spirytualizmowi. l tę podwójną antytezę łączyli w haśle: materializm przeciw idealizmowi.
   Teza realizmu brzmi: materialny, zmysłowo postrzegalny świat jest rzeczywistym światem, a nie tylko naszym wyobrażeniem. Tezę tę materializm radykalizuje: „Materialny, zmysłowo postrzegalny świat, do którego sami należymy, jest jedynym rzeczywistym światem". Świat duchowy jest w stosunku do niego pochodny, zależny, jest jego wytworem. „Materia nie jest wytworem ducha, lecz duch jest najwyższym wytworem materii". Realizm może być umiarkowany lub radykalny. Umiarkowany powiada: przedmioty materialne istnieją niezależnie od naszych postrzeżeń, ale — nie są nam w pełni dostępne; postrzegamy je, ale nie wiemy, czy postrzeżenia nasze są do przedmiotów podobne. Inaczej sądzili Marks i Engels; ich realizm był radykalny. Według nich, rzeczy materialne, choć istnieją od postrzeżeń niezależnie, są postrzeżeniom dostępne. Wiemy nie tylko, że są, ale także, jakie są. Wiedza nasza o świecie materialnym, oparta na doświadczeniu i sprawdzona przez praktykę życiową, jest całkowicie wiarygodna i obiektywna.
   Realistyczny pogląd jest naturalnym poglądem człowieka. Natomiast filozofia wielokrotnie odeń odbiegała. Marks i Engels byli wszakże po stronie naturalnego poglądu, a nie wyłamujących się spod niego filozofów. „Przekonującym obaleniem dziwolągów filozoficznych jest praktyka, mianowicie doświadczenie i przemysł". W szczególności przemysł: jest to bowiem najlepszym dowodem realności jakiejś rzeczy, że ją sami umiemy wytworzyć i kazać jej służyć naszym celom. Taki był oryginalny sposób argumentowania Marksa i Engelsa, a zarazem jedyny, jaki mieli za trafny: teorię poznania nie odwołującą się do praktyki uważali za nieporozumienie i bałamuctwo.
   3. MATERIALIZM NIEMECHANISTYCZNY. Odrębność i nowość poglądów Marksa i Engelsa nie leżała w materializmie — materialistów było dość i przed nimi — lecz w swoistym rozumieniu materializmu. Dawniejsi materialiści zwykli byli rozumieć swą filozofię mecha-nistycznie. Wychodzili z badań fizykalnych nad przedmiotami nieorganicznymi, nad materią martwą i ją uważali za właściwą postać materii. Toteż filozofia mechanistyczna sprzęgła się z materialistyczną: rozpowszechnił się pogląd, że tam jest tylko materia, gdzie jest mechanizm, i gdyby stwierdzone zostały zjawiska niemechaniczne, to trzeba by przyjąć, że są objawem ducha, bo na pewno nie są objawem materii.
   Przeciw temu rozumieniu materii wystąpili Marks i Engels: dla nich mechanizm był tylko jedną z postaci materii, a materia posiada postaci wiele. Wszystko, co realne, jest jej postacią. Zarówno to, co mechaniczne, jak i to, co niemechaniczne. Postacią materii jest życie. Postacią jej jest także świadomość, życie psychiczne: nie jest mechanizmem, a mimo to jest tworem materii tak samo jak mechanizm. Wszystkie ,nauki badają ruch materii, nie tylko mechanika. A bez mała każda bada inny jej ruch: dźwięk, będący przedmiotem badań akustyki, jest również ruchem, ale ruchem innym niż mechaniczny, a tak samo ciepło badane przez termodynamikę, elektryczność, procesy chemiczne, biologiczne, psychiczne, społeczne. Póki się utożsamia materię z mechanizmem, materializm jest teorią wąską i paradoksalną. Natomiast w tym nowym ujęciu mieści całą różnorodność zjawisk, całe bogactwo świata. Nowy materializm nie potrzebuje zaprzeczać temu wszystkiemu, czemu zaprzeczał materializm mechanistyczny; przyznaje, że cała różnorodność zjawisk jest realna, a twierdzi tylko, że cała jest związana z materią.
   4. MATERIALIZM DIALEKTYCZNY. Materializm swój Marks i Engels nazywali „dialektycznym". Co przez to rozumieli, wymaga wyjaśnienia, używali bowiem tego wyrazu w innym znaczeniu, niż to dotąd było w zwyczaju. Mianowicie „dialektyką" nazywano dotąd metodę myślenia, którą posługiwali się Grecy, a którą odnowił Hegel; zarówno u Greków, jak u Hegla była to metoda wyłącznie umysłowa, polegająca na snuciu myśli bez odwoływania się do doświadczenia. I zarówno u Platona, jak u Hegla związana była z filozofią idealistyczną. Marks i Engels przejęli nazwę „dialektyki", ale pojęli ją tak dalece inaczej, że ich dialektyką stała się bez mała przeciwieństwem tego, co dotąd tak nazywano. Dotąd była własnością myśli, teraz zaś — materialnej przyrody; dotąd była metodą niezależną od doświadczenia, teraz stała się właśnie wyrazem doświadczenia; dotąd była związana z idealizmem, teraz zaś z materializmem. A jednak przejęcie tej nazwy przez Marksa i Engelsa nie było bynajmniej przypadkowe; rzecz w tym, iż za podstawową cechę przyrody uznali tę cechę, którą dawniej zaobserwowano na myślach i której wyrazem była metoda dialektyczna: iż jest w nieustannym ruchu, iż ciągle się rozwija. Przez „dialektyczny" materializm rozumieli pogląd, że istnieje jedynie materia, ale materia nieustannie się rozwijająca, przyjmująca coraz nowe postacie.
   Dokładniej mówiąc, dialektyczne pojmowanie przyrody przypisywało jej aż cztery właściwości: l) przyroda składa się z rzeczy ze sobą spojonych, wzajem się warunkujących i przeto względnych; 2) jest w ciągłym ruchu, przemianie, rozwoju; 3) rozwijając się wytwarza nowe jakości; a 4) motorem rozwoju jest walka wewnętrznych przeciwieństw.
   Podobny pogląd mieli już dawniej niektórzy myśliciele, przede wszystkim w starożytności Heraklit. Ale bodaj większość filozofów doszukiwała się w świecie jedności i tożsamości i skutkiem tego miała inny nań pogląd. W szczególności metafizycy zwykli byli konstruować byt jednolity, niezmienny, nie podlegający rozwojowi, absolutny. Dialektyczna zaś filozofia Marksa i Engelsa odwołując się do doświadczenia twierdziła, iż nie ma innego bytu jak tylko rozwijający się, zmienny i zależny. Więc też przeciwstawiali d i a-1 e k t y k ę — metafizyce. Bo metafizyka to filozofia absolutu, a dialektyką — filozofia zmienności bytu. I dla filozofii Marksowskiej nic nie było bardziej charakterystyczne jak to przeciwstawienie. Jeszcze u Hegla dialektyką była metodą konstruowania idealistycznej metafizyki, teraz zaś stała się przeciwieństwem zarówno idealizmu, jak metafizyki.
   5. CZŁOWIEK KONKRETNY. Hasłem filozofii Marksa i Engelsa było: trzymać się doświadczenia; przedstawiać rzeczy w ich konkretnych własnościach. W szczególności człowieka chcieli rozumieć konkretnie, nie w oderwaniu. Tymczasem stwierdzali, że filozofowie operują tu właśnie abstrakcjami. Nie tylko idealista Hegel, ale także naturalista Feuerbach. Nie tylko filozofia, ale nawet nauki szczegółowe: człowiek taki, jakim go przedstawia biologia, jest abstrakcją, nie uwzględnia ona bowiem czynników społecznych; wytwarza fikcyjnego człowieka o stałych własnościach, niezależnego od czasu i miejsca, tymczasem właśnie zależnie od czasu i miejsca ludzie mają różne własności. Konkretne ich własności zależne są od warunków społecznych, w jakich żyją, od szczebla rozwoju, na jakim się znajdują, od otoczenia, które na nich wpływa. Zależnie od warunków społecznych, od stadium rozwoju, od otoczenia, człowiek jest taki albo inny. Przeto tylko w świetle socjologii i historii można go poznać konkretnie.
 (...)
   7. NADBUDOWA IDEOLOGICZNA. Dokładniej mówiąc: czynnikiem decydującym o całym rozwoju i ustroju społecznym, o całej kulturze jest sposób zdobywania środków do życia, czyli sposób produkcji dóbr materialnych. O sposobie tym stanowią siły wytwórcze, czyli ludzie i ich narzędzia pracy, ale także stosunki produkcji, czyli stosunki społeczne, w jakich produkcja się odbywa. Bo produkcja ma zawsze społeczny charakter, ludzie produkują wspólnie, a stosunki, jakie ich przy produkcji łączą, mogą być różne: może to być stosunek zarówno współpracy, jak i wyzysku jednych przez drugich.
   Historia zna pięć zasadniczych typów stosunków produkcji: typ gminy pierwotnej, typ niewolniczy, feudalny, kapitalistyczny i socjalistyczny. Nie są one wieczne, bo produkcja znajduje się zawsze w stanie rozwoju. A przeobrażenia jej mają daleko sięgające konsekwencje: nie ograniczają się do sfery gospodarczej, lecz wywołują nieuchronnie zmianę sposobu życia, myślenia, odczuwania, zmianę całego ustroju społecznego, ideologii, poglądów politycznych, instytucji kulturalnych. „Jaki jest sposób produkcji w społeczeństwie, takie jest również w zasadzie samo społeczeństwo, jego idee i teorie, poglądy formy prawne, polityczne, a także religijne, artystyczne, filozoficzne. Formy te są, jak mówił Marks, „nadbudową ideologiczną" na podłożu gospodarczym. Podłoże ich—wbrew wszystkim idealistom—jest zawsze materialne. Każda epoka ma takie prawo, taką filozofię, taką moralność, jaki ma ustrój gospodarczy. W tym ustroju, a nie w ideach ogólnych leży klucz do rozumienia społeczeństwa i jego dziejów. Idee raz uformowane działają potem same dalej, działają nawet z powrotem na podłoże gospodarcze, ale jest to już zjawisko wtórne. Zmiany w produkcji zaczynają się zawsze od zmiany sił wytwórczych. Zależnie od nich zmieniają się z kolei stosunki produkcji. Jeśli nie nadążają za rozwojem tamtych, to system produkcji zaczyna szwankować, zaczynają się kryzysy gospodarcze, a za nimi idą w konieczny sposób przewroty społeczne. W nich wyładowują się konflikty między siłami gospodarczymi a nie nadążającymi za nimi stosunkami. Jeden z takich konfliktów Marks rozpoznał w swojej epoce: oto kapitalizm, skupiając robotników w fabrykach, nadaje produkcji charakter społeczny i podważa przez to swą własną podstawę, bo społeczna produkcja wymaga społecznej własności środków produkcji. Musi przeto nastąpić przewrót, który władzę odda w ręce robotników, w ręce proletariatu.

Władysław Tatarkiewicz (Historia filozofii Tom 3, 1931/1950)
   
   
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz