Istnienie ludzkie zawsze jest czasowe, skończone, doczesne, a mimo to człowiek patrzy nań pod kątem wieczności. I w ten sposób doczesność nieuchronnie sprzęga się w nim z wiecznością. „Człowiek jest syntezą skończoności i nieskończoności, czasowości i wieczności, konieczności i wolności". I stąd właśnie pochodzą najgorsze antynomie człowieka, jego sprzeczności i cierpienia. Nie może uwolnić się od przeciwieństw i konfliktów, jakie są nieuchronne między zmiennym istnieniem i niezmiennym bytem, przemijaniem i wiecznością, inaczej mówiąc: między człowiekiem i Bogiem.
Byt Boski, wieczny i niezmienny, musi się człowiekowi z konieczności wydawać irracjonalny; dla człowieka, mającego naturę tak zupełnie inną od Boskiej, jest i zawsze będzie paradoksem. Paradoksalność, niepojętość Boga nie jest wynikiem słabości ludzkiego umysłu, lecz naturalnym wyrazem stosunku między człowiekiem a Bogiem: między człowiekiem, któremu dane jest tylko przemijające istnienie, a Bogiem, który jest wieczny.
Władysław Tatarkiewicz (Historia filozofii Tom 3, 1931/1950)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz