16 sierpnia 2015

jak się nie ma takiej okazji, to 'w poszukiwaniu straconego czasu' trudno w całości przeczytać. . .

   –  Dziękuję.  Ale  w  tej  chwili  niczego  mi  specjalnie  nie  brakuje.
   –  Książki,  filmy  wideo,  takie  rzeczy?
   –  Żaden  konkretny  tytuł  nie  przychodzi  mi  do  głowy.
   –  A co powiesz  na  W poszukiwaniu  straconego  czasu  Prousta?  –  pyta  Tamaru. –  Jeśli  jeszcze  nie  czytałaś,  to  może  być  dobra  okazja  do  przeczytania  całości.
   –  A ty czytałeś?
   –  Nie.  Nigdy  nie  siedziałem  w  więzieniu  ani  nigdy  się  nigdzie  długo  nie ukrywałem.  Ludzie  mówią,  że  jak  się  nie  ma  takiej  okazji,  to  W  poszukiwaniu straconego  czasu  trudno  w  całości  przeczytać.
   –  A znasz  kogoś,  kto  przeczytał?
   –  Znam  osoby,  które  spędziły  długi  czas  w  więzieniu,  ale  to  nie  są  chyba ludzie,  których  interesowałby  Proust.
   –  Spróbuję.  Jak  gdzieś  trafisz  na  tę  książkę,  dołącz  ją  do  następnej  dostawy.
   –  Prawdę  mówiąc,  już  ją  przygotowałem  –  mówi  Tamaru.
   We wtorek  z  wybiciem  pierwszej  przychodzą  „zaopatrzeniowcy”. 
(...)
   Na  stole  leży  stos  tomów  W  poszukiwaniu  straconego  czasu.  Nie  jest  to  nowe wydanie,  ale  książki  nie  noszą  śladów  czytania.  Łącznie  siedem  tomów.  Aomame podnosi  jedną  i  przerzuca  kartki.
(...)
   –  Przyszła  dostawa?  –  pyta  Tamaru.
   –  Dziękuję.  Myślę,  że  jest  wszystko,  czego  mi  potrzeba.  Te  urządzenia treningowe  też  są  odpowiednie.  Teraz  pozostaje  tylko  zabrać  się  do  Prousta.
(...)
   –  Kiedy  człowiek  siedzi  sam  w  zamknięciu,  w  niewielkim  mieszkaniu,  kiedy się  z  nikim  nie  spotyka,  z  nikim  nie  rozmawia,  w  rzeczywistości  nie  jest  mu  wcale łatwo.  Nawet  twardziele  dość  szybko  wymiękają.  Szczególnie,  jeśli  jeszcze  ktoś  cię ściga.
(...)
Kiedy człowiek  długo  żyje  w  ciągłym  napięciu,  sam  nie  wie,  kiedy  nerwy  napinają  mu  się  do ostateczności,  a  potem  robią  się  jak  zbyt  rozciągnięta  guma.  A  jak  raz  się  rozciągną, już  nie  wrócą  do  normy.

Haruki Murakami (fragment powieści 1Q84, tom 3, 2010)