15 listopada 2015

niczym oderwany palec. . .

(...)nie słyszy wiatru, który już zaczął swój poranny obchód wokół śpiącego hotelu, czuje tylko siebie, swoją samotność w tym pokoju, w tym budynku, we wszechświecie, kawałek oddychającego, drżącego mięsa, jeszcze ciepłego niczym oderwany palec, niedorzecznego i bezsilnego. Takie mocne obumieranie od wewnątrz, odmrażanie i zamarzanie kawałek po kawałku(...)

Stefan Zweig (fragment powieści Dziewczyna z poczty, ca. 1942)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz