25 grudnia 2015

jeżeli jesteś. . .

Jeżeli jesteś, spotkasz mnie na chmurnej drodze
W niesamowitej porze, kiedy brzozy w trwodze
Drżą pod naporem wichrów, i wskażesz mi dęby,
Co miotając swych koron kędzierzawe kłęby
Uczą rozpaczliwymi swych konarów szumy
Nadaremnych wysiłków piękności i dumy,
Bohaterstwa obłędu, kiedy liści gęstwa
Wybucha triumfalną niemocą szaleństwa,
W pustce zimnej, nieczułej na ziemi i niebie,
Wśród opętańczych zmagań, co wiodą do ciebie.

Lecz niech nie znam niepogód, błyskawic i burzy,
Którym głos piorunowy groźnym echem wtórzy;
Niech mnie czeka w przystani dzień błogi i długi
Z dala od niebezpieczeństw, raf i klęsk żeglugi,
Na wygładzonej fali, wśród ciszy obłoków,
Nie znającej szarpania bezsilnego oków,
Bezrozumnego buntu, który gryzie skały,
Bym był jak trumna syty, jak cmentarz — dojrzały,
Spokojny jak trup między deskami czterema
Uroczystej nicości — jeśli ciebie nie ma.

                                                          Leopold Staff (z tomu Martwa pogoda, 1964)
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz