Głucha prowincja rdzennej Rosji przejęła nowy ustrój biernie. Chłop ochotnie wziął ziemię dziedzica i „wjadł się” w swe gospodarstwo. Rzemieślnik przyjmował zamówienia ze strony kupczichy Marii Maksimowny, której nikt na razie specjalnie nie niepokoił. Tylko istoty z drugiej strony księżyca lub pewni współcześni mi dziś żurnaliści polscy mogą rozprawiać o zniszczeniach wojennych. Spustoszone obszary byłego państwa carskiego znajdowały się dość daleko na zachodzie[...]
Paweł Jasienica (Pamiętnik, 1985)