Martin Heidegger (Bycie i Czas, 1927)
06 marca 2016
ciekawość ... zabawianie przelotność. . .
Oswobodzona ciekawość troska się jednak o to, by widzieć,
nie po to, by rozumieć to coś widzianego tzn. wejść
w bycie ku temu, lecz tylko po to, by widzieć. Poszukuje
ona nowości tylko po to, by od niej przeskoczyć do następnej.
Trosce tego widzenia nie chodzi o uchwytywanie
1 oparte na wiedzy bycie w prawdzie, lecz o możliwość
zdania się na świat. Dlatego ciekawość scharakteryzuje
specyficzne nie zabawianie (Unverweilen) przy tym, co najbliższe.
Dlatego też nie poszukuje ona także swobody refleksyjnego
przebywania (Verweilen), lecz niepokoju i pobudzania
przez coraz to inną nowość oraz przez zmienność
spotkań. W swym niezabawianiu ciekawość troska się
o ciągłą możliwość rozrywki. Ciekawość nie ma nic wspólnego
z pełną podziwu obserwacją bytu,
chodzi jej o to, by uległszy oczarowaniu popaść w nierozumienie,
lecz troska się ona o pewnego typu wiedzę, ale
tylko po to, by ją posiąść. Oba konstytutywne dla ciekawości
momenty niezabawiania w objętym zatroskaniem
otoczeniu oraz rozpraszania się na coraz to nowe możliwości
fundują trzeci istotowy charakter tego fenomenu, nazwany
przez nas przelotnością (Aufenthaltslosigkeit)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz