Martin Heidegger (Bycie i Czas, 1927)
06 marca 2016
gadanina ... pisanina. . .
Dana rzecz jest
taka, bo tak się mówi. W takim powtarzaniu i plotkowaniu,
przez co obecny już na początku brak gruntowności
urasta do zupełnej utraty gruntu pod nogami,
konstytuuje się gadanina. Nie ogranicza się ona do głośnego
powtarzania, lecz rozciąga się na słowo pisane jako
„pisanina". Tu powtarzanie nie opiera się tak bardzo na
czymś zasłyszanym. Żywi się powierzchownym czytaniem
(Angelesene). Przeciętne zrozumienie czytelnika nigdy nie będzie
mogło rozstrzygnąć, co zostało stworzone źródłowo
jako własne dokonanie, a co ściągnięte. Więcej nawet,
przeciętne zrozumienie wcale nie będzie pragnęło takiego
rozróżnienia, nie będzie go potrzebowało, bo przecież ono
wszystko rozumie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz