14 sierpnia 2016

skojarzenie dwukrotne. . .

(...) z bezmiaru dziejących się zjawisk wokół mnie, wyławiam jedno. Spostrzegam, na przykład, popielniczkę na moim stole (reszta przedmiotów na stole usuwa się w niebyt).
   Jeśli zdołam uzasadnić, dlaczego popielniczkę akurat zauważyłem ("chcę strząsnąć popiół papierosa"), wszystko jest w porządku.
   Jeśli spostrzegłem popielniczkę przypadkowo, bez żadnej intencji, i nie wracam więcej do tego spostrzeżenia, też wszystko jak trzeba. Jeśli jednak, zauważywszy to zjawisko bez znaczenia, powrócisz do niego po raz drugi... biada! Dlaczego znów ją zauważyłeś, jeśli bez znaczenia? Ach, więc jednak coś znaczy dla ciebie, jeśli powróciłeś?... Oto jak, przez sam fakt, że bezprawnie skupiłeś się na tym zjawisku o sekundę dłużej, rzecz ta już zaczyna się wyróżniać, staje się znamienna... Nie, nie (bronisz się) to zwykła popielniczka! - Zwykła? Dlaczego bronisz się przed nią, jeśli zwykła?
   Oto jak zjawisko staje się obsesją.
   Czy rzeczywistość z istoty swojej jest obsesjonalna? Wobec tego, że światy nasze budujemy kojarząc zjawiska, nie zdziwiłbym się, gdyby u prapoczątku czasów było skojarzenie dwukrotne. Ono wytycza kierunek w chaosie i jest początkiem ładu.

Witold Gombrowicz (Dziennik 1961-1966)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz