05 listopada 2018

kto zna dobrze wieczorną ciszę,ten wie, że się ta cisza sama wsłuchuje w człowieka, w jego milczenie, w myśli, życzenia. . .

   A gdy musiał już coś rzec, co go dręczyło, nosił się z tym zwykle do spokojnego czasu: żniwa przeczekał, orki i siewy,bo kto ma taką cierpliwość jak on, nie czasem siebie mierzy,ale spełnieniem. I tylko do wieczoru miał zaufanie, gdyż do tych paru swoich słów potrzebował ciszy niezmąconej, jaka jedynie z wieczorem nastaje, ciszy w izbie, w obejściu, we wsi,bo tylko cisza godna jest słów, tylko w ciszy słowa znaczą to,co się przez nie pragnie. A kto zna dobrze wieczorną ciszę,ten wie, że się ta cisza sama wsłuchuje w człowieka, w jego milczenie, w myśli, życzenia. W tej ciszy słychać, jak stół stoi, jak obrazy wiszą na ścianach i jak garnki obsychają na kuchni, a mleko zsiada się w gliniakach, słychać, jak mróz bierze na noc i ogień stygnie pod blachą, jak się nafta w lam-Pie z płomieniem liże, a pisklęta klują się z martwoty w opałce pod stołem. W takiej to ciszy rodzą się przeczucia, szmery przemieniają się w przestrogi, a senność w śmierć.

Wiesław Myśliwski (fragment powieści Nagi sad,1967)
   
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz