05 listopada 2018

wewnętrzną martwotę. . .

   Gdy mówimy o kimś, że jest żywy, to wyrażamy pogląd, iż posiada on wstępną zdolność do kreowania zmiany w swoim otoczeniu społecznym — zmiany w emocjonalnych reakcjach i działaniach innych ludzi. Wypowiadając te słowa, nie myślimy o człowieku, który gorączkowo krząta się organizując różne sprawy. Chodzi nam o aktywność zachodzącą na głębszym poziomie. Większość z nas wie, że lecząc pacjenta, który jest nieustannie zabiegany i zajęty, często odkrywamy w nim wewnętrzną martwotę. Kiedyś prowadziłem analizę kobiety, której życie było pasmem ciągłej aktywności, egzotycznych podróży i zaangażowania w różne nadzwyczajne projekty. W trakcie analizy stało się jednak jasne, że wewnątrz pozostawała martwa —aby sobie z tym radzić, musiała nieustannie uczestniczyć w ekscytujących sytuacjach.

Symington, N., (2013). Narcyzm. Nowa Teoria. Gdańsk: Wydawnictwo Imago.
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz