12 maja 2019

rodzinę lindström najlepiej opisać, opowiadając o jej drzwiach. . .

   Rodzinę Lindström najlepiej opisać, opowiadając o jej drzwiach.
   W rodzinie Lindström panuje zwyczaj trzaskania drzwiami, kiedy się jest zdenerwowanym.
   Podczas każdego obiadu zawsze znajdzie się ktoś, kto ma powód do złości i krzyku, ktoś, kto ma prawo odsunąć od siebie talerz i z gulą w gardle trzasnąć drzwiami, żeby ci, którzy na to patrzą, zrozumieli, jacy są okropni i niesprawiedliwi. 
   Drzwi są dobre. Trzaskają z dystynkcją. Trudno nie docenić jakże dramatycznego efektu trzaśnięcia drzwiami.
   A oprócz tego: zamknięte drzwi to zamknięte drzwi. 
   Jedyną wadą jest to, że drzwi nie są w stanie długo znosić takiego obchodzenia się z nimi. Wcześniej czy później rozpadną się.
   W rodzinie Lindströmów drzwi padały jedne po drugich — jak drzewo pada pod naporem topora.
   A kiedy drzwi się rozpadną, znosi się je do garażu i zastępuje kwiecistymi kotarami.
   Niestety, kotary nie trzaskają. Kołyszą się jedynie bezładnie i cierpliwie.

Jonas Gardell (fragment powieści Dojrzewanie błazna, 1992)
   
   
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz